Witam
Wczoraj nic nie napisałam, ponieważ... bolał mnie palec (jak ktoś uważa, że palec to nie wytłumaczenie, to mogła boleć mnie cała ręka).
Dzisiejszy temat na narzekanie to seriale. Ktoś pomyślał, że te dwie godziny to mało i postanowił stworzyć ciąg, który pochłania więcej czasu niż wszystkie nieprzetestowane aplikacje i portale społecznościowe. Nie ma reguły na to, który bardziej wciąga. Bo nawet ten najtańszy i nieprzemyślany, wciąga.

Takie nie przemyślane oglądamy chyba tylko po to, aby utwierdzić się w przekonaniu, że sami byśmy lepiej napisali scenariusz. Myślę tu o serialach takich jak "Trudne sprawy" czy" Dlaczego ja". Czy to nie jest dziwne, że pracuje tylko jedna osoba i to jeszcze w takim zawodzie jak np koparkowy. Utrzymuje dwójkę dzieci i żonę, ma wielki dom z ładnym ogrodem. Nie pomaga im rodzina, oni sami nie biedują. żyć nie umierać. To raczej takie realia Grecji, a nie Polski.
Tam dzieci (oczywiście pisze tylko o tych małych aktorach, które poprawnie dostosowują się do sytuacji i poprawnie interpretują tekst) są mądrzejsze od rodziców. Jedni czytają tak jak leci, drudzy nie wiedzą jak grać. Starzy wyglądają młodziej od tych, którzy mają być młodzi. kogel-mogel
W grze o tron też są fajne akcje (najfajniejsze są oczywiście te w których ktoś umiera). Wszystko ma ładną oprawę, ale nie wiem czy wszystko jest do końca przemyślane. Deanerys twierdzi że smoki są wolne, a sprzedaje je i zakuwa w łańcuch. Wydaje im rozkazy aby ziały ogniem. Za kare że kogoś sobie zjadły, zamyka je w lochu. Wyrodna matka, a ma tylu fanów. Tam bękartów ukrywają, tak jak by król przejmował się ich losem.
Nie rozumiem też Harrego Pottera. Zaklęcia są na wszystko, ale w ostatniej części to po dachu trzeba było się samemu wspinać. Obrazy widziały wszystko, ale i tak udawały się intrygi. Wszyscy przymykają oko, na wybryki jednego czarodzieja, któremu wszyscy muszą pomagać. Szkoła niby taka stara i uczęszcza do niej tyle wyjątkowych osób, ale z jednym czarodziejem sobie nie potrafią poradzić, chociaż sami go uczyli.
W serialu który teraz oglądam, w "Wspaniałym Stuleciu". Ibrahim gra na skrzypcach, nie dotykając smyczkiem o struny, a muzyka gra, to jest dopiero magia. Tam nadrabianie komputerem tła nie jest dobrym efektem. Młody technik pewnie dopiero co poznał green screen-a. Aktorzy grają brwiami i ustami, nie wiadomo kiedy sytuacja jest poważna. To inne kino, może w tamtych stronach jest to normalne.
Oglądałam jeszcze serial "dr House", ale to nie jest fajny serial, bo za mało osób umiera. Za dużo odcinków kończy się szczęśliwie. Poza tym, to raczej nie jest trudne opisać szefa, który traktuje swoich podwładnych jak śmieci. Grzegorz zbiera wszystkie laury, a reszta to taki dodatek, bez nich serial byłby nudny.
Najfajniejszym z oglądanych seriali był "family guy". świetna bajka z poczuciem humoru. Tyle chyba wystarczy abyście do niej zajrzeli.
Wczoraj nic nie napisałam, ponieważ... bolał mnie palec (jak ktoś uważa, że palec to nie wytłumaczenie, to mogła boleć mnie cała ręka).
Dzisiejszy temat na narzekanie to seriale. Ktoś pomyślał, że te dwie godziny to mało i postanowił stworzyć ciąg, który pochłania więcej czasu niż wszystkie nieprzetestowane aplikacje i portale społecznościowe. Nie ma reguły na to, który bardziej wciąga. Bo nawet ten najtańszy i nieprzemyślany, wciąga.

Takie nie przemyślane oglądamy chyba tylko po to, aby utwierdzić się w przekonaniu, że sami byśmy lepiej napisali scenariusz. Myślę tu o serialach takich jak "Trudne sprawy" czy" Dlaczego ja". Czy to nie jest dziwne, że pracuje tylko jedna osoba i to jeszcze w takim zawodzie jak np koparkowy. Utrzymuje dwójkę dzieci i żonę, ma wielki dom z ładnym ogrodem. Nie pomaga im rodzina, oni sami nie biedują. żyć nie umierać. To raczej takie realia Grecji, a nie Polski.
Tam dzieci (oczywiście pisze tylko o tych małych aktorach, które poprawnie dostosowują się do sytuacji i poprawnie interpretują tekst) są mądrzejsze od rodziców. Jedni czytają tak jak leci, drudzy nie wiedzą jak grać. Starzy wyglądają młodziej od tych, którzy mają być młodzi. kogel-mogel
W grze o tron też są fajne akcje (najfajniejsze są oczywiście te w których ktoś umiera). Wszystko ma ładną oprawę, ale nie wiem czy wszystko jest do końca przemyślane. Deanerys twierdzi że smoki są wolne, a sprzedaje je i zakuwa w łańcuch. Wydaje im rozkazy aby ziały ogniem. Za kare że kogoś sobie zjadły, zamyka je w lochu. Wyrodna matka, a ma tylu fanów. Tam bękartów ukrywają, tak jak by król przejmował się ich losem.
Nie rozumiem też Harrego Pottera. Zaklęcia są na wszystko, ale w ostatniej części to po dachu trzeba było się samemu wspinać. Obrazy widziały wszystko, ale i tak udawały się intrygi. Wszyscy przymykają oko, na wybryki jednego czarodzieja, któremu wszyscy muszą pomagać. Szkoła niby taka stara i uczęszcza do niej tyle wyjątkowych osób, ale z jednym czarodziejem sobie nie potrafią poradzić, chociaż sami go uczyli.
W serialu który teraz oglądam, w "Wspaniałym Stuleciu". Ibrahim gra na skrzypcach, nie dotykając smyczkiem o struny, a muzyka gra, to jest dopiero magia. Tam nadrabianie komputerem tła nie jest dobrym efektem. Młody technik pewnie dopiero co poznał green screen-a. Aktorzy grają brwiami i ustami, nie wiadomo kiedy sytuacja jest poważna. To inne kino, może w tamtych stronach jest to normalne.
Oglądałam jeszcze serial "dr House", ale to nie jest fajny serial, bo za mało osób umiera. Za dużo odcinków kończy się szczęśliwie. Poza tym, to raczej nie jest trudne opisać szefa, który traktuje swoich podwładnych jak śmieci. Grzegorz zbiera wszystkie laury, a reszta to taki dodatek, bez nich serial byłby nudny.
Najfajniejszym z oglądanych seriali był "family guy". świetna bajka z poczuciem humoru. Tyle chyba wystarczy abyście do niej zajrzeli.






Niezgadzam się z niektórymi twoimi opiniami. Dr House jest fajny, bo pokazuje nietypowe przypadki medyczne, które mogą każdemu z nas się przydarzyć. Jeśli natomiast chodzi o Harrego Pottera, to popierasz to film na podstawie książki a po drugie z potężnym czarodzieje, który ma dużo podwładnych trudno sobie poradzić. Czy nauczycie którzy uczyli Adolfa Hitlera umieli z nim później poradzić? Przecież go wychowali. To tej sam przykład. Na tym samym polega.
OdpowiedzUsuńReszta jest spoko opisana. Z niektórymi się z Tobą zgadzam.
Zapraszam do mnie
anasty23.blogspot.com
nie rozumiem żadnej zbrodni, dlatego przyczepiłam się Pottera :(
UsuńMusisz od pierwszej części go oglądnąć. wtedy zrozumiesz . Zaufaj ;)
OdpowiedzUsuńJą bardzo lubię House i Chirurgów :-)
OdpowiedzUsuńAle Grę o tron też ;-)
Zapraszam do siebie:
http://k24-7.blogspot.com